Monday, February 18, 2013

 
   Dzisiaj odmiennie, bardziej o miejscu niż stylizacji;) Po pomyślnie zakończonej sesji postanowiliśmy ze znajomymi wyskoczyć na weekend na terytorium wschodniego sąsiada Polski - Ukrainy. Szczerze mówiąc od dawna interesowała mnie ukraińska/rosyjska kultura, jednak zawsze wybierałam zupełnie przeciwne kierunki podróży. W Nowym Jorku i Liverpool miałam kontakt z językiem angielskim, jednak nigdy nie było okazji do sprawdzenia znajomości rosyjskiego w praktyce. Nasz wyjazd był całkowicie spontaniczny jednak jak okazało się po raz kolejny, takie wyjazdy zapamiętuje się najbardziej! Jeżeli chodzi o Lwów - jest to niesamowicie klimatyczne miejsce. Pomimo tego, że nie byłam szczególnie zachwycona architekturą ani ogólnym wyglądem miasta (być może przez szarą aurę panującą za oknem), to muszę przyznać, że Lwów to miasto z duszą. Zazwyczaj moje podróżowanie sprowadza się do wielogodzinnego leżenia na plaży, jednak tym razem, pomimo minusowej temperatury byłam gotowa spacerować z przyjaciółką po lwowskich uliczkach od rana do nocy. Moim ulubionym miejscem stała się Lwowska Manufaktura Kawy, do której zwabił mnie unoszący się w powietrzu zapach karmelowego cappuccino. Jeżeli będąc we Lwowie będziecie poszukiwać restauracji serwującej przepyszne ukraińskie dania, mogę polecić z całego serca Pyzatą Chatę! Wszystko czego spróbowałam w tym miejscu to kulinarne mistrzostwo świata. Wyjazdem do Lwowa rozpoczynam mój turystyczny rok 2013, a jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to już wkrótce przeniosę Was do innego, niemniej pięknego europejskiego miasta. Ale o tym niebawem:)

     Something different today. Let’s focus more on the place in this note;) After the harsh period of exams, me and a couple of my friends decided to visit Ukraine. Honestly speaking, I’ve been interested in Ukrainian or Russian culture for a long time, but I always chose destinations situated far away from these two wonderful countries. While staying in New York City or Liverpool, I had an opportunity to make up my English but I never focused on trying my Russian language in practice. Our trip was totally spontaneous and hasn’t been planned before but as it turned out- we will remember the journey for a looong long time. If Lviv is concerned- this city has a soul and its untypical climate. Although I do not like sight-seeing much, I could walk long hours through all these marvelous streets. And favourite places in Lviv? Coffee Manufacture for sure. I was enchanted by the smell of caramel cappuccino wafting in the air and the place itself. If you happen to seek for any good restaurants serving national Ukrainian food in this city, I heartily recommend you ‘Пызата хата’. With the Lviv trip I open my travelling season of 2013 and I hope to show you another staggering European city very soon! Stay tuned! 



Follow on Bloglovin

Monday, February 11, 2013


     Aby uniknąć nieporozumień, na wstępie zaznaczam, że zdaję sobie sprawę z tego, że jest zima i z tego, że mam na sobie najbardziej ‘oklepaną’ bluzę tego sezonu. Mogę się założyć, że widzieliście ją niejednokrotnie, a to co mam dziś na sobie nie jest niczym szczególnym. Niemniej jednak i ja chcę post w kultowej już bluzie Kenzo! Zakochałam się w niej w momencie kiedy zobaczyłam zdjęcia z poprzedniego nowojorskiego tygodnia mody i jestem pewna, że look Andy ze StyleScrapbook był inspiracją nie tylko dla mnie. Jeszcze jakiś czas temu zdobycie tygryska Kenzo graniczyło z cudem, teraz wchodząc na strony sklepów internetowych od razu dostaję po oczach zieloną bluzą z kolorowym haftem, która jednak w swoim kolorze i jakości odbiega od pierwowzoru. Ja swoją bluzę znalazłam na brytyjskim Ebayu i baaardzo, ale to bardzo ją lubię! Zazwyczaj łączę ją z marmurkami, panterkowym motywem i złotą biżuterią. Wyrazisty kolor bluzy pozwala mi na wymyślanie przeróżnych zestawów- sportowych i eleganckich. W dzisiejszym poście robimy zbliżenie na bluzę a kiedy tylko zrobi się cieplej pokażę więcej przepisów na stylizację z tygrysem!:)

Przy okazji dzisiejszego posta odsyłam Was na http://www.bonprix.pl/kategoria/371/bluzki-i-koszulki/

     In order to avoid any misunderstandings, I emphasize that I know what weather is outside and that I am wearing the most trite sweatshirt in the entire world. I bet that you’ve already seen it before and the set I show you today is not extraordinary at all. Nevertheless, I want a post with this famous Kenzo top! I fell in love with this one while staring at photos from the previous NY fashion week and I am sure, that the stylization of Andy (StyleScrapbook) was so inspiring not only for me. A few months ago, it was impossible to buy the sweatshirt online but now I am always blinded by such green sweaters when I enter some of the Internet stores. I bought the one on British Ebay and I do love it! I usually combine it with acid jeans, leopard printed clothes and pick some golden accessories to contrast the green color nicely. Today, I want you to focus on the tiger sweatshirt. See you in a couple of days!:)


Follow on Bloglovin

Friday, February 8, 2013


Zimowo, caaały czas zimowo! Czasem mam wrażenie, że pogoda naprawdę się ze mną droczy. Mogę jedynie cieszyć się z tego, że niskie temperatury odpuściły dzięki czemu mogę nosić nieco lżejsze kurtki/płaszcze/futerka. Dzisiaj przedstawiam Wam kolejnego ‘futrzaka’- mój nowy zakup z second-handu;) Tego typu kamizelki to bardzo fajne rozwiązanie, ja moją noszę do klasycznej ramoneski, zazwyczaj łącząc takie okrycie wierzchnie z oficerkami lub (jak dzisiaj) zdobionymi botkami. Szczerze mówiąc futerka zaczęłam nosić niedawno, a zakochałam się w nich po uszy! Moja dzisiejsza stylizacja to ostatnio mój ulubiony look. Kolor idealnie pasuje do szarej, deszczowej aury jaka obecnie panuje a ja w takim zestawie czuje się maga wygodnie! Aby nie było zbyt nudno, obowiązkowo trochę ćwieków, rockowych dodatków i cały set gotowy;) Nawet nie wiecie jak bardzo chcę już wiosnę/lato! Śledzę uważnie wiosenne kolekcje i planuję posty jakie pojawią się na blogu kiedy tylko zrobi się ciepło! Jeżeli chcecie być na bieżąco z tym co słychać u mnie i w mojej szafie, zapraszam Was na mój profil na Instagramie. Przez sesję i pogodę nie dodaję postów tak często jakbym chciała, dlatego postanowiłam udostępnić swój Insta, abyśmy widzieli się częściej!;)

Winter… winter all the time! Sometimes it seems to me that the weather really tries to piss me off! Nevertheless, I can cherish the moment when freezing days are passing away and I can think of wearing a little bit lighter outwear. Today I want to show you my next furry friend- a brand-new second-hand marvel;) Such vests are a great option for me and I usually wear this one combined with a classic biker jacket. Honestly speaking, I’ve been wearing faux-fur jackets for a short period of time but I am totally in love with them! Today’s set is my favourite look now. Not only does it perfectly match the grey and rainy atmosphere but it is also very, veeery comfy. In order not to make the stylization dull, I always pick some studded accessories. If you only knew how patiently am I waiting for spring or summer! I carefully follow what’s new in stores and I plan my posts which will be here soon. If you want to keep in touch with me and my wardrobe, you can now follow me on Instagram! Due to the awful weather and exams, I can’t publish new posts as often as I wanted to but Instagram is a great way to see you more often. See you in a couple of days!


Follow on Bloglovin