Friday, September 28, 2012


     Do głowy przychodzą mi przeróżne rzeczy- czasem te bardziej mądre, czasem mniej. Ostatnio było dla mnie nie do pomyślenia, że w mojej garderobie znajdzie się GORSET. Tak, właśnie ten, sięgający korzeniami epoki średniowiecznej. Mające niegdyś na celu (w niemalże drastyczny sposób) modelować kobiecą sylwetkę gorsety ewoluowały na przestrzeni lat, stawały się coraz bardziej elastyczne, zdobione, modyfikowane i przestały kojarzyć się z tymi pradawnymi ‘torturami’. Ten mój z XXI wieku, który w letnie dni patrzy na mnie z półki, niczym nie przypomina swojego pierwowzoru, jednak jego główna funkcja- podkreślenie kobiecości- została jak najbardziej zachowana. Tak, to na pewno moja wrodzona chęć wypróbowania czegoś nowego sprawiła, że… przymierzyłam, kupiłam a nawet polubiłam (???!!!) 

     Different things come to my mind, sometimes those quite smart, sometimes those no smart at all. Lately, I didn’t even think for a second that a BRALET would be a tiny part of my wardrobe. Yes, that is right. We are talking about the same bralet which dates back to medieval times. Back to that era, the bralet was to form woman’s body (like an instrument of tortures) but it evaluated through the history. Now it is definitely modernized, more elastic and is not associated with tortures anymore. My XXI-century bralet always looks at me from its shelve and screams ‘dress me up on such a sunny day, baby!’ Although it is not a medieval one, or doesn’t even resemble it, its primary function- emphasizing the woman’s shape- is fully preserved. Yes. This must be my innate want to seek the unknown which made me… try, buy and even enjoy the bralet (???!!!) 

Follow on Bloglovin

     Tak więc i ja uległam temu niezbędnikowi. Być może początkowo ślepo podążyłam za modą, może był dla mnie zbyt ekstrawagancki a może po prostu musiał przeleżeć w szafie kilka tygodni abym w końcu przekonała się do takiego właśnie gorsetu.  
   
 Gdzie i do czego? Z gorsetu można stworzyć nie tylko luźny, letni strój miejski czy plażowy, ale łącząc go z elegancką spódnicą możemy otrzymać efekt przepięknej kreacji! Zdarzyło mi się, że takim właśnie połączeniem zastąpiłam wieczorową sukienkę. Hmmmm, jednak schodząc do bardziej codziennych stylizacji, gorset najlepiej łączy się ze spodenkami czy spódniczkami z wyższym stanem. W takiej kombinacji czuję się najlepiej. Może dlatego, że jestem sceptycznie nastawiona do nowych, tych odważniejszych części garderoby.

     Thus, I did it. I am under bralet’s charm now. I might have blindy followed the fashion, considered the outfit a way too extravagant or just wanted it to relax in my wardrobe. But now, I have to admit that I surrender.  
       
 Where? What to wear with? The bralet is perfect not only for a casual urban or beach set but also for more formal occasions. Combining it with an elegant skirt is a great option for an evening dress. How about more average stylizations? Dress the bralet with high-waist skirts or shorts! As I am a bit narrow-minded when taking into consideration the new in my wardrobe, those high-waists make me feel comfortable.  

Krótka gorsetowa refleksja? Dla mnie na pewno taka, że nie taki diabeł straszny jak go malują;)
A short bralet afterthought? One obvious for me. The bigger it is, the harder it falls ;)

 | bracelets - ALLEGRO | bralet, skirt - RIVER ISLAND | 



9 comments

  1. Swietnie wyglądasz :) Brakuje mi tylko zdj całosci zestawu!

    ReplyDelete
  2. ja jestem za , są ultrakobiece, a takie połączenie ze spódnicą - marzenie:)

    ReplyDelete
  3. wow stylizacja na wielkie tak!
    pozdrawiam http://shocostyle.blogspot.com/

    ReplyDelete
  4. ja tam mam często z rzeczami, ale gdy już się do nich przekonuję okazują się moją drugą skórą ;d
    Piękny jest! <3

    ReplyDelete
  5. Bajkowo wyglądasz;]

    ReplyDelete
  6. Ciekawy krój sukienki. Świetna stylizacja :)

    ReplyDelete

(Your IP-Address will be registered. Comments which are seen as offensive towards me or people close to me will be deleted. Spam and link-filled comments will be removed.)